Drożdże są doskonałym składnikiem maseczek, które przeznaczone są do pielęgnacji cery tłustej. Produkt, który znajduje się praktycznie w każdej kuchni, zawiera przede wszystkim ogrom witamin z grupy B, chrom oraz selen. Nałożony na twarz jako jeden ze składników odżywczego preparatu będzie regulować produkcję sebum, zapobiegać błyszczeniu się skóry, zwężać pory i zwalczać zmiany trądzikowe. Maseczkę na bazie drożdży można bezpiecznie stosować dwa razy w tygodniu. Nie wywołuje podrażnień ani uczuleń.
Przygotowanie maseczki
Okazuje się, że maseczka drożdżowa do cery tłustej może występować w różnej postaci. Wiele zależy od tego, jakie składniki dodamy do drożdżowej bazy. Najbardziej popularna jest na z drożdżami i sokiem z cytryny. Często dodaje się też płatki owsiane, otręby, miód albo napar roślinny, na przykład z pokrzywy czy skrzypu polnego. Dobór składników powinien zależeć od niedoskonałości, jakie chcemy zwalczyć. Same drożdże działają antytrądzikowo i ściągająco, ale sok z cytryny dodatkowo rozjaśni cerę i zniweluje potrądzikowe przebarwienia. Płatki owsiane i otręby będą złuszczać martwy naskórek, dzięki czemu skóra zostanie dogłębnie oczyszczona i dotleniona. Miód z kolei będzie działać nawilżająco.
Co ciekawe, drożdże można także stosować miejscowo, jedynie w miejscu, w którym pojawił się trądzikowy wykwit. W takim przypadku można do nich dodać jedynie wodę.
Wszystkie składniki należy wymieszać w takiej proporcji, by powstała konsystencja papki.
Stosowanie maseczki
Maseczkę drożdżową trzeba nałożyć równomiernie na skórę twarzy, pomijając przy tym okolice oczu i ust. Należy ją zmyć mniej więcej po 15 minutach zimną wodą, która dodatkowo zamknie pory. Drożdże nakładane miejscowo należy stosować podobnie. Zbyt długi czas ich utrzymywania na delikatnej twarzy może spowodować zbytnie przesuszenie skóry.
O ile samo nałożenie maski z drożdży nie jest sprawą specjalnie trudną, to problem może pojawić się już na etapie przygotowania skóry twarzy do tego zabiegu.
Trzeba pamiętać, że dobroczynne właściwości składników będą działać jedynie wtedy, gdy będą mogły wchłaniać się w tkankę skórną i pobudzać ją do naturalnej odnowy. Taka możliwość istnieje z kolei tylko wtedy, gdy skóra zostanie wcześniej dokładnie oczyszczona.
Trzeba oczyścić ją nie tylko z resztek makijażu, ale przede wszystkim warstwy nagromadzonego kurzu, toksyn i wolnych rodników. Dodatkowo należy usunąć warstwę zalegającego łoju. W tym celu warto wykorzystać tonik bezalkoholowy i płyn micelarny na trądzik na bazie wyciągów roślinnych o działaniu antybakteryjnym. Przed nałożeniem maseczki zaleca się wykonanie peelingu drobnoziarnistego. Ten złuszczy martwy naskórek i usunie go z rozszerzonych porów, dzięki czemu aktywne składniki drożdży będą mogły szybko i głęboko się wchłonąć.
Już po zmyciu maseczki, na skórę twarzy należy nałożyć witaminowy krem na noc. Ma on regulować pracę gruczołów łojowych, ale też nawilżać skórę. Idealne są te, które w swoim składzie zawierają więc kwas hialuronowy, kolagen albo glicerynę. Dodatkiem mogą być witaminy A oraz E.
Oprócz kremu na noc, zaleca się również kremy, które możemy stosować na dzień – naturalne dermokosmetyki, które nie podrażniają skóry, ale głęboko ją oczyszczają jak np. naturalne serum na twarz Sevolium.
witam 🙂 czy ktoś mi podpowie czy ta maseczka może służyć jako maseczka na trądzik ? mam pełno wyprysków na twarzy
fajna maseczka. szybko się robi i tanio wychodzi, polecam, po co przepłacać w sklepie 🙂
dużo czytam ostatnimi czasy o tych maseczkach. nigdy żadnych nie robiłam a mam problem z tłustą cerą i trądzikiem. Jeśli to jakiś sprawdzony domowy sposób na trądzik to warto sobie zrobić
spróbuj spróbuj nic nie tracisz przecież i nie powinno Ci zaszkodzić 🙂
Robię maseczki z drożdżami już od kilku miesięcy i pomogły mi na trądzik więc u każdego działa co innego 🙂
Nie stosowałam nigdy maseczki drożdżowej. Ale słyszałam o drożdżach w tabletkach , podobno rewelacyjnie pomagają na trądzik na plecach , lepiej niż maści czy kremy na trądzik .
Może też powinnam włączyć tą maseczkę drożdżową do swojej codziennej pielęgnacji : ) Zawsze to jakaś profilaktyka : ) Na razie stosuję serum Sevolium, który daje radę, ale taką maseczkę też mogłabym sobie zrobić.